wtorek, 31 marca 2015

Maluszek w domu, czyli nowa kolekcja Newbie Home by Kappahl

Pamiętacie, jak szykowałyście pokoik dla dzieciątka? Gdzie każdy szczegół musiał być perfekcyjnie dopracowany na przyjście maluszka...? Wszystkie ciuszki poprasowane i starannie ułożone w komódce...? Gdy łóżeczko czekało na nowego lokatora, powleczone świeżutką pościelą...  A wy czekałyście z niecierpliwością na TEN dzień, na wpół nie dowierzając, że oto będziecie mamami, na przyjście swojego dziecka... A potem nie mogłyście się nacieszyć tym cudem, tymi ślicznymi nóżkami, które jeszcze nie dotknęły ziemi, tymi malutkimi rączkami z paznokietkami wielkości ziarenka, a przecież tak doskonałymi... 

A może tęsknicie za tym uczuciem, marzycie, aby w końcu móc urządzać ten upragniony pokoik...?

Ja byłam w obu sytuacjach. Wiem, jak to jest czekać, kiedy nadzieja się kończy. I na szczęście wiem także, jak to jest, gdy można już bez obaw zająć się urządzaniem tego wyśnionego, wyczekanego pokoiku. I choć mam już dwoje dzieci, to czasami... tak czasem... znowu sobie myślę... ale naprawdę tylko tak przez chwilkę... że może fajnie byłoby jeszcze raz...?

Urządzałam pokoiki dwójce dzieci. Pokój Mai gdy była dzidziusiem można obejrzeć TUTAJ, a potem przeprowadziła się TUTAJ, a Miki zajął jej poprzednie lokum. Gdyby, czysto hipotetycznie, przyszło mi urządzać pokoik dla maleństwa po raz kolejny, to na pewno miałby on wiele z klimatu jak na poniższych zdjęciach.



Zdjęcia przedstawiają nową kolekcję NEWBIE HOME marki Kappahl, przeznaczoną dla najmłodszych. Patrząc na nią aż mi żal, że nie będę więcej urządzać gniazdka dla noworodka... No chyba, że na zlecenie :) Moje serce skradły girlandki z chorągiewek. Te można wykorzystać i u starszych dzieci. 




Kolekcja obejmuje między innymi kilka kompletów pościeli, ramki na zdjęcia, przytulanki, kocyki, smoczki i ozdobne pudełka.



Pościel. Przepiękna. A co ważniejsze, bawełna wykorzystana do jej uszycia jest w 100% ekologiczna.



Ramka na pierwsze zdjęcie, milutka w dotyku przytulanka, pudełka na pamiątki...


Spójrzcie na ten biały kocyk poniżej, jak zrobiony na drutach. Dla moich dzieci pewnie już za mały, ale będę wiedziała, co kupić, gdy się w okolicy pojawi nowe dzieciątko... Prześliczny.


Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej sklepu Kappahl. Sesję uważam za mistrzostwo świata. Takie zdjęcia będę kiedyś robić :) Kolekcja jest dostępna od 24 marca w wybranych sklepach oraz w sklepie internetowym.

I jak Wam się podoba, że pozwolę sobie zacytować klasyka?

Uściski,
Magda

Post powstał we współpracy z firmą Kappahl.

niedziela, 29 marca 2015

Wyniki konkursu

Dzień dobry!!!
Z wielką radością chciałabym ogłosić wyniki KONKURSU. Dziękuję wszystkim serdecznie za udział!

Nagrody były dwie. Zestaw numer 1 leci do Pliszki!


Oto jej wpis konkursowy:
"Sztanglasy... pięknie przechodzi przez nie światło. Ta pomarańczowa poświata...
Są szykowne i na pewno nie zajmowałyby w domu jednego miejsca.
Wędrowały by po nim:
w kuchni - dodając magicznego nastroju przy warzeniu domowych zup i misktur z użyciem przechowywanych w nich przypraw ze "Sklepów cynamonowych";
w łazience - sprawiając, że czułabym się jak w "Sanatorium pod Klepsydrą" czerpiąc z nich sole do domowych kąpieli; 
w salonie - cofając mnie się w przeszłość do "Godziny pąsowej róży", gdy zerkałabym na nie ulokowane na półeczce koło retro zegara..." 
Prawda, że piękny?

Zestaw nr 2 leci do Oli ze studia Terra Creativa


Oto co Ola zrobi ze sztanglasami, po czym postawi je na parapecie w kuchni:



Uprzejmie proszę o przesłanie mi adresu, co bym mogła nadać skarby pocztą :)

Uściski!
Magda

sobota, 28 marca 2015

Galeria LUMANN w Gdańsku - tylko polski design!

Renament, Tabanda, Divadlo, Zięta, Witamina D, Puff-Buff, Żyraffo, Sean, Meesh, Ende, Agaf Design, Avant, Manufaktura Porcelany, NIE/BO Design, Vzór, Metafor Studio, Żukowska Wnętrza, Agnieszka Bar Design, Dizeno... Nie wiem, czy wymieniłam wszystkie marki, bo trochę ich jest... I wiecie co? Same polskie nazwiska za nimi stoją! Wszystkie można znaleźć w otwartej 21 marca br. galerii Lumann Design w Gdańsku przy Alei Grunwaldzkiej 14. Miałam przyjemność być na otwarciu. 

Internetowy sklep LUMANN działa od jakiegoś czasu. Teraz jest możliwość obejrzeć wszystkie te cudeńka na żywo. Galeria jest jasna, dominuje biel i jasne drewno oraz sklejka. Na wejściu wita nas zjawiskowe lustro Zięty. 


Potem możemy rozejrzeć się po całym salonie i zapoznać się z perełkami polskiego designu. Uwaga, dużo zdjęć! :) Słynny już stołek Plopp, także Zięty.


Pięknie podane przekąski, na dizajnerskim stole, of kors :)



Lampa Puff-Buff i wieszaki Zięty.



Lampy marki Sean, fotel Vzór i pomysłowy regał ze sklejki projektu właścicielki, Ani Łukawskiej.



Kilka ujęć porcelany/ceramiki. Świetny pomysł na prezent!





Zjawiskowa lampa - kaskada baniek mydlanych, poniżej bańkowy żyrandol by Puff-Buff.



Moja faworytka - stojąca lampa NIE/BO Design.


Lampy - kwiaty powoju polnego - by Renament.


Żyrandol projektu Pani Jurek. Do wazoników-probówek możemy wkładać co chcemy, zatem każdy może mieć własny, niepowtarzalny projekt! Przepiękna!




A może spanko na sianie albo w słomie? Pościel Hayka by Dizeno.


Prywatny plaster miodu. Regał Cud Miód, Divadlo.


Regał Dynks projektu Tabandy.


Stołek na zdrowie. By Witamina D (jak Design). 


Więcej projektów można zobaczyć na  na stronie LUMANN.

Jeszcze kilka słów o właścicielce. Z Anią kiedyś pracowałyśmy w jednej firmie. Podziwiam ją z całego serca, bo miała odwagę zarzucić karierę prawniczą, by podążyć za pasją. Zostawiła to, co znane, bezpieczne i przewidywalne, by iść za głosem serca, realizować marzenia i obcować na co dzień z tym, co kocha - design. Gratuluję serdecznie i trzymam kciuki!


Cieszę się, że takie miejsce powstało w Gdańsku (Aleja Grunwaldzka 14). Odwiedźcie je koniecznie! Żeby popatrzeć na piękne przedmioty i wnętrze, zobaczyć dzieła polskich designerów na żywo, zainspirować się, porozmawiać z przemiłą właścicielką i w końcu, żeby coś kupić.

Uściski,
Magda

wtorek, 24 marca 2015

Szałwiowo w Ikei

Czy garnek może być piękny? Może, odpowiadam z całą mocą! Sami spójrzcie:


Moim zdaniem to przepiękne połączenie zgaszonej zieleni (jak dla mnie to kolor szałwiowy) z bielą i drewnem, plus piękny kształt, zarówno samego naczynia, jak i uchwytów. Poezja. I to wszystko za naprawdę przystępne pieniądze - duży 70 zł, mały 40 zł. Ostrzyłam na nie zęby od jakiegoś czasu. Niestety był tylko duży garnek (i już jest mój), na mniejszy muszę zapolować następnym razem. 

Przy okazji chciałabym podkreślić, że nie gonię ślepo za trendami i że tak modne ostatnio kolory miętowy, a zwłaszcza szałwiowy są moimi ukochanymi kolorami OD ZAWSZE. Podobno mam oczy wpadające w ten odcień, przez co te kolory bardzo mi służą :)

Ostatnio miałam okazję wziąć udział w warsztatach z projektowania szaf Pax organizowanych przez Ikeę. Zapisałam się na nie za pośrednictwem newslettera Ikea Family. Zajęcia dużo mi dały. Wydawało mi się, że znam ofertę Ikei dobrze, ale o niektórych rzeczach nie miałam pojęcia. Polecam. Czeka nas zrobienie dużej szafy w wiatrołapie, dlatego zajęcia były jak znalazł. Wiem, że jeszcze są takie warsztaty poświęcone urządzaniu kuchni.

Przy okazji oczywiście musiałam zajrzeć, co w sklepie słychać. I oto, jakie cuda w odcieniu mojej ukochanej zieleni znalazłam. Pudełka SNIKA, 3 szt. 60 zł (cena Ikea Family prawie 10 zł mniej). Duży by służył u mnie za chlebak, na mniejsze też bym znalazła pomysł. 


Tu w aranżacji, ale u nas nie ma takich jasnych, są tylko te jak wyżej. Szkoda, bo te są nawet ładniejsze...


Wazony SOCKER, 2 sztuki 40 zł. Wyglądają jak kanki na mleko, prawda?


Pomysły na wykorzystanie. Poniższe kolory u nas są niedostępne, ale nie mogłam się oprzeć, by nie zamieścić tych zdjęć.



Lampa FOTO, 30 zł. Tę już mam, czeka tylko na zawieszenie nad kuchennym barkiem. Cudna!


I w aranżacji. No piękna jest...


I jeszcze coś, choć nie jest ani zielone, ani szałwiowe. Wazony SOCKERART, trzy rozmiary, od 30 do 80 zł, już od dłuższego czasu w ofercie. Są tak ładne, że na nie też ostrzę kły :)



Wszystkie zdjęcia pochodzą z ikea.com.

Kocham Ikeę i się tego nie wstydzę. Uważam, że stosunek wzornictwa do ceny ma nie do pobicia. Lubię mieszać: coś z Ikei, coś z odzysku, coś starego, coś z innego źródła... I fajnie jest :)

A jaki Wy macie stosunek do Ikei? Be, cacy, czy tak jak ja, wyśrodkowany? 
Jak Wam się podobają szałwiowe cuda z tego sklepu?

Uściski!
Magda

piątek, 20 marca 2015

Share Week 2015


W dniach 14-21 marca odbywa się kolejna edycja inicjatywy pod nazwą Share Week Andrzeja z  bloga jest Kultura, czyli blogerzy polecają się nawzajem. W telegraficznym skrócie - każdy bloger, jeśli ma ochotę, poleca trzy blogi, które uważa za wartościowe, które go inspirują i do których często zagląda. Dla mnie to pierwsza tego typu akcja i jako aktywny bloger także postanowiłam się podzielić moimi Top 3 :)

1.  Ushiilandia


Zwykła dziewczyna, zwykłe mieszkanie na poddaszu... A wcale że nie! Ushii w swoim mieszkaniu stworzyła fantastyczny świat, a wytwory jej rąk, wnętrza i fotografie zniewalają mnie niezmiennie od sześciu lat. Ciągle coś zmienia i przestawia w swoim domu, i choć wydawało się wcześniej, że lepiej już być nie może, jest coraz piękniej.

2.  Le Petit Bonheur


Dobry smak się ma albo nie. Jeśli się go ma, to można nad nim pracować, ale jeśli go brak, to trudno... Elle z bloga Le Petit Bonheur ma go tyle, że mogłaby nim obdzielić 10 osób, a każda wciąż miałaby doskonały gust. Uwielbiam jej bloga za niesamowite stylizacje, piękne fotografie i ogólną estetykę. Trochę szkoda, że tak rzadko pisze.

3. Green Morning


Moje ostatnie odkrycie. I do poczytania, i do pooglądania. Dawno nie widziałam tak pięknych zdjęć jedzenia. Poezja obrazu. W dodatku okraszone przepięknymi opisami, zarówno potraw, jak i z życia wziętych historii. Zakochałam się.

Zaglądam jeszcze do:
Green Canoe  gdzie życie jest tak piękne, że zapomina się, ile pracy to kosztuje, aby było tak pięknie...


 Home on the Hill, gdzie dzieją się różne piękne i dobre rzeczy...


Szafy Tosi  - czyli bloga o życiu, byciu mamą i żoną z wszystkimi cudami i niedogodnościami z tym związanymi, pisanego z wielkim jajem :)


 ... i do wielu innych, ale postanowiłam ograniczyć się do sześciu. W zabawie liczą się tylko trzy pierwsze.
I szybko klikam "opublikuj", bo zaraz zmienię zdanie i zacznę przestawiać kolejność moich poleceń w nieskończoność. Tak naprawdę wszystkie są piękne i ważne, i gdybym nie musiała im przypisywać miejsca, to wszystkie miałby by numer 1.

Mam nadzieję, że Wam też się spodobają!
Miłej lektury.

Uściski,
Magda


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...