czwartek, 28 lipca 2016

Pokój Marty



Koleżanka poprosiła mnie o pomoc w urządzaniu pokoju dwuletniej córeczki. Pokoik ma około 10 metrów kwadratowych (2,7 x 3,6 m). Bardzo ustawny muszę przyznać. Drzwi po prawej, naprzeciw nich duże okno.

Założenia były następujące:

  • pokoik ma być niebieski, jako inspirację dostałam zdjęcie lampki w gwiazdki
  • mebelki mają być białe, w stylu raczej romantycznym niż scandi
  • oprócz oczywistych mebli, takich jak miejsce do spania (jeszcze łóżeczko ze szczebelkami) i szafy w pokoju musiało się znaleźć miejsce na kuchnię do zabawy
  • ponadto miejsce na przechowywanie zabawek oraz stolik z krzesełkiem
Po wielu przymiarkach optymalnym układem okazał się być poniższy:



1 – kuchnia do zabawy
2 – łóżeczko
3 – komoda
4 – szafa 
5 – dywan
6 – regał na książki i zabawki
7 – stolik
8 – krzesełko
9 – kosz na pluszaki

Kilka ujęć z wizualizacji pokoju Marty:





Koleżance największą trudność, jak sama przyznawała, sprawiało zagospodarowanie ścian. Zaproponowałam jej dziecięce grafiki na dwóch ścianach...


oraz szerokie pasy i półeczki na książki ustawiane okładką do świata :) Ponadto, czego nie udało mi się zwizualizować, na ścianie z szafą oraz łóżkiem rozsypane będą naklejki w kształcie gwiazdek, które, jak pewnie zdążyliście się domyślić, stały się motywem przewodnim. Będą zatem gwiazdki na abażurku lampy, na dywanie oraz na ścianie.





Okazało się, że błękit, którego użyłam nie był tym właściwym. Ponadto koleżanka wybrała jednak dywan różowy, a nie szary. Akurat mi się skończyła licencja programu do tworzenia fotorealistycznych wizualizacji, więc mam tylko takie jak poniżej. 





Jak Wam się podoba? Zmienilibyście coś?

Uściski!
Magda

niedziela, 17 lipca 2016

Gdynia Design Days 2016

Tegoroczna edycja Gdynia Design Days miała miejsce w dniach 1-10 lipca, jak zwykle w fantastycznym Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym (PPNT). Zawsze z wielką przyjemnością tam bywam. Tym razem udało mi się wygospodarować na to święto aż calutki dzień!!! Miałam czas zwiedzić wszystkie wystawy i dodatkowo uczestniczyć w wydarzeniu pod nazwą "Design językiem biznesu - spotkania i warsztaty".


 Najbardziej zapadła mi w pamięć rozmowa z Przemysławem Powalaczem, prezesem zarządu Geberit Sp. z o.o. (na zdjęciu po prawej, obok prowadzący rozmowę i koordynator wydarzenia, Henryk Stawicki) i jedno zdanie, które jak sam przyznał, także usłyszał od kogoś mądrego i wziął sobie do serca: gdy projektujesz, nigdy nie ograniczaj się tym, co ktoś o tym pomyśli. Rób jak uważasz, od serca, oczywiście wsłuchując się w potrzeby klienta, ale nie pozwól się skrępować tym, że ty sądzisz, że ktoś inny skrytykuje twój pomysł. Amen.


Ponadto bardzo inspirujące było wystąpienie Magdy Garncarz z firmy RAGABA, Kamili Wasilewskiej z Internetowej Galerii Obrazów PRIME ART oraz Moniki Zagajskiej z niezwykłej perfumerii Mo61 Perfume Lab. Wszyscy oni mieli odwagę założyć własne firmy, w które uwierzyli i w które włożyli całe swe serca. A one im się teraz pięknie odwdzięczają.

Jeśli chodzi o wystawy, to udało mi się obejrzeć te zlokalizowane w budynkach PPTN. Na pewno jeszcze wybiorę się na wystawę poświęconą Markowi Cecule w Muzeum Miasta Gdyni, na szczęście trwa do października. Pozostałych już niestety nie zobaczę.

Na wystawie poświęconej spółdzielni ŁAD moją uwagę przyciągnęły mebelki dziecięce. Cudny stołeczek konik i krzesełka hmmm... sarenki?




W Kids Design Space pokazano 14 prototypów, które powstały dzięki współpracy dzieci z polskimi projektantami. Spodobało mi się tam kilka rzeczy, między innymi krzesło Oskara Zięty z gazetnikiem na oparciu:


Świetny stolik ze sklejki, składany bez śrub:



Kolejny stolik, tym razem montowany do ściany w prosty sposób:


Lampa M studia Razy 2, której wszystkie elementy składają się i przemieszczają dowolnie dzięki magnesom:


 A także elementy drużyny Josegi (szczerze mówiąc nie wiem do końca co to jest, chyba jakaś gra) pracowni Jasiewicz:


Wykonane są z drewna i tak cudowne w dotyku, że chciało się je głaskać i nie wypuszczać z dłoni.


Niezwykle ciekawa okazała się wystawa ODZYSKANE, przedstawiająca projekty związane z tym, co daje nam morze, ale i z tym, co człowiek do morza nieodpowiedzialnie wrzuca. Poniżej materiały wytworzone z meduz:


i rybiej skóry:


Pomysł na wykorzystanie mikroalg jako pigmentu do nadruku tekstyliów. Piękny kolor.


 Lampa z piasku:


Dywan ze zużytych sieci rybackich. Dla mnie rewelacja.


Stołek z wyłowionego plastiku.


Materiał z toreb na zakupy.


Na wystawie "Design u źródeł" najbardziej spodobały mi się lampy z filcu i drewna oraz piękny kilim. Chyba nigdy nie przestanie mi się podobać ta paleta barw...


W sali, w której zgromadzono najlepsze dyplomy ASP wydziałów Architektury Wnętrz i Wzornictwa miałam okazję usiąść na niecodziennej ławce z patyków. Muszę przyznać, że była dość wygodna!



Bardzo spodobał mi się modułowy system regałów, które można swobodnie ze sobą zestawiać. Każdy mebel jest oddzielnym bytem, który może nachodzić na drugi ze swej rodziny. To jak je zestawimy i jak głęboko dosuniemy jeden mebel z drugim zależy tylko od nas.


Fotel jak z kamieni. Śliczny, prawda?


Na wystawie "Irrational Times" mą uwagę przykuł taki oto niecodzienny mebel. W opisie widniało, że to kombinacja wieszaka na ubrania, stołka i naczynia na drobne przedmioty. Czadowy, prawda?


Ale me serce skradła ta oto komoda. To chyba jedyny przedmiot, którą tak naprawdę chciałabym wynieść z GDD... No, może jeszcze kilim/dywan z wystawy "Design u źródeł". PRZE-PIĘK-NA!


W "Stolarni zmysłów" można było zapoznać się z warsztatem prawdziwego drwala. 



Wystawa "Konsekwencje" przedstawiała projekty, których celem jest poprawa życia w kontekście zaspokajania podstawowych potrzeb. Najbardziej spodobała mi się kuchenka wykorzystująca jedynie światło słoneczne. Naczynie stawia się na "palniku" u góry, przypominającym kratkę na kuchence gazowej. Skupione soczewką światło słoneczne pozwala gotować potrawy. Niesamowite!!


Drugi niezwykły projekt to but, który rośnie z użytkownikiem. Może "urosnąć" nawet o pięć rozmiarów!


Bardzo się cieszę, że tak blisko mnie odbywa się taka impreza.

Byliście? A jak nie, to będziecie w przyszłym roku? Ja na pewno... :)

Uściski!
Magda

wtorek, 12 lipca 2016

Biuro w domu


Cześć, jak miło, że do  mnie zaglądasz!

Dzisiaj chciałabym pokazać jedno z ćwiczeń, jakie wykonałam na studiach. Zadanie polegało na wydzieleniu z własnego domu biura. Oto jak podeszłam do sprawy.

Stan obecny
Poniższy plan przedstawia parter piętrowego domu, w którym zaistniała potrzeba wydzielenia biura dostępnego dla klientów. 


Propozycja zmian układu pomieszczeń
Projekt zakłada przeniesienie kuchni do obecnego gabinetu oraz wydzielenie stref: prywatnej – żółtej - oraz ogólnodostępnej – szarej poprzez dobudowanie dwóch ścian. Ściana nr 1 rozdziela salon od obecnej kuchni, dzięki czemu zyskujemy zamknięte pomieszczenie z przeznaczeniem na biuro. Ściana nr 2, w której przewidziane są drzwi, oddziela przestrzeń ogólnodostępną od prywatnej. 



Propozycja projektu funkcjonalnego wnętrza
Propozycja obejmuje wyłącznie pomieszczenie biurowe, bez uwzględnienia schodów i przedsionka.
W pomieszczeniu przewidziano biuro projektantów wnętrz. Projekt zakłada wygodne, szerokie stanowisko pracy pod oknem dla dwóch osób. Ponadto pojemny regał z szafą po lewej stronie oraz okrągły stół do omawiania projektów z klientami.(Dziś już wiem, że rzut powinien być równoległy).


Kolorystyka i materiały
W projekcie postawiono na kojące odcienie zieleni i błękitów w połączeniu ze szlachetnym orzechem amerykańskim i bielą. Jedynymi kontrastującymi akcentami kolorystycznymi są plakaty stojące na półeczce wychodzącej z boazerii oraz wnętrze półkolistej lampy.




Widoki wnętrza
Od wejścia:




Widok na regał:





Widok od okna:





Od strony regału:



Widok od ściany z drzwiami:


Patrzę na ten projekt po kilku miesiącach i muszę wyznać, że nadal dość mi się podoba. Na pewno można się przyczepić do jakości renderów :) Ale działam, uczę się i będę lepsza. Na plus są dla mnie fajne biurka pod oknem i miniboazeria z półeczką na obrazy/plakaty w ramach. Okrągły stół z krzesłami Y też jest si. Myślę, że dobrze by mi się tam pracowało. Nie wiem, czy potrzebny jest taki wielki regał, zakładałam przechowywanie na nim książek i inspiracji wnętrzarskich oraz segregatorów na projekty.

Wkrótce pokażę więcej projektów, bo wciąż coś robię!

Uściski,
Magda

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...