środa, 30 marca 2011

Niby nic, a cieszy

 Drobiazg "robi" rzecz, już dawno doszłam do tego wniosku. Poniżej załączam parę fotek miłych i ciekawych dupereli:)

Lala, którą Maja dostała od cioci. Ochrzciłyśmy ją Pippi ze względu na rude warkocze. Laleczka jest urocza, a do niej doczepiona była cudna metka:


Ostatnio moja kochana mamusia dała mi smalczyku pysznego na spodeczku. Gdy go myłam, zauważyłam ciekawy ornament. Gdy się przyjrzałam lepiej, oto co zobaczyłam:) Jeśli nie widać, to informuję uprzejmie, że ornament głosi "Cena zł 2,50".


Takich płatków kosmetycznych jeszcze nie widziałam - mają odciśnięte dziurki imitujące ślady po igle, jakby były obrębione. Prawda, że ładne? Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia, gdy nim przecieram twarz, ale jakoś tak zawsze przyjemnie, że ktoś pomyślał i się postarał, żeby było trochę ładniej.


Takie to oto moje luźne wiosenne przemyślenia...
Uściski!
M

5 komentarzy:

  1. z takich drobiazgów składa się świat :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w całej rozciągłości:) Ważnym tylko jest, aby je umieć dostrzegać, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. i takie oto drobiazgi wywołują nasz uśmiech a Tobie chwała że zauważasz te cuda!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo diabeł tkwi w szczegółach...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...