sobota, 6 czerwca 2015

Domowe lody!

Drodzy Zaglądacze! Wiem, wiem, ostatni post był ponad tydzień temu... Cóż, nie zostało mi nic innego jak przeprosić regularnych czytelników i obiecać poprawę :) Pozwolę się jednak wytłumaczyć - dużo pracy, ospa w domu (tylko albo aż wietrzna), dużo pracy... A, już mówiłam. I jeszcze to, że nie potrafię wrzucić posta "zajawkowego", o ile wiecie o co mi chodzi. Tę funkcję przejął Facebook, do którego serdecznie zapraszam. Tam wrzucam coś co i rusz, a tu bardziej dopracowane kawałki. Może trzeba to zmienić.

Ostatnio coś się kulinarnie u mnie zrobiło. Co rusz coś ciekawego wynajdę, i jak tu się z Wami nie podzielić? Jakiś czas temu dostałam przepis na lody domowe. 


Uwielbiam lody, a te kupne często listą składników biją na głowę spis powszechny. Zatem wzięłam się do dzieła. Skład może też nie zachwyca specjalnie, ale przynajmniej wiadomo, co w nich jest!

Podaję przepis, który dostałam, a potem dodam swoje trzy grosze.

LODY ALI
3 jajka
1 szklanka cukru
2 opakowania śnieżki do ubijania
1/2 litra mleka
2 serki homogenizowane

Zmiksować śnieżkę z mlekiem. W osobnej misce ubić całe jajka z cukrem* na puch, następnie dodać serki homogenizowane. Wymieszać zawartość obu pojemnikach ze sobą. To jest BAZA do lodów. 
*Szklanka cukru to za dużo. 3/4 spokojnie wystarczy.

I teraz jest miejsce na naszą inwencję twórczą. Ja podzieliłam otrzymaną bazę na dwie części. Do jednej dodałam 3 zmiksowane banany, do drugiej pół kilo zmiksowanych truskawek. Myślę, że kombinacjom nie ma końca! Można dorzucić pokruszone ciasteczka, czekoladę, kakao, inne świeże owoce, zmiksowane bądź w kawałkach, rodzynki, bakalie, orzechy wszelakie... Wlać do osobnych pojemników, lub warstwami do jednego... Co kto lubi!!! Uwaga - z tej porcji wychodzi sporo! Na początek można spokojnie zrobić z połowy.


Część wlałam do pojemników po lodach, a część do tych cudnych foremeczek, z niezawodnej Ikei ofkors... I chyba dokupię więcej! Choć lody nie mają intensywnych kolorów jak kupne, ja uważam to za atut, bo wiem, że nie mają sztucznych barwników. W smaku są przepyszne! Mój mąż powiedział, że lepsze niż kupne.

 

Zatem z czystym sumieniem mogę Wam polecić ten przepis. Dzieciom baaaardzo smakowało!



Dorosłym zresztą też...
Dajcie znać, jak zrobicie!

Uściski,
Magda



11 komentarzy:

  1. Fajne są takie domowe lody i widać, że dzieciaczki zachwycone :)
    Ja już od poprzedniego lata mam ogromną ochotę kupić maszynkę do lodów. Ale ociągam się, bo obawiam się, że byłoby czyste obżarstwo przez cały sezon ;)))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnes, właśnie cały urok tych lodów polega na tym, że są robione bez maszynki!!!

      Usuń
  2. Uwielbiam domowe lody i robię ostatnio namiętnie, ale wersje bardziej light. ;) Właściwie moje lody składają się głównie ze zmiksowanych mrożonych owoców. czasami dodaję mleka kokosowego lub maślanki czy jogurtu. I to wystarcza. Mam nawet takie same foremki do lodów. :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł szczególnie na wczoraj, bo dziś już pada deszcz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba mieć w lodówce, nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą... :)

      Usuń
  4. Lody to ja uwielbiam. Każde :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te są naprawdę niezłe. Tylko mniej cukru niż w przepisie. No chyba, że lubisz :)

      Usuń
  5. hmmm pychota!:)) Ależ mi teraz ochoty na lody narobiłaś:) Buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki za podzielenie się przepisem. super pomysł na zbliżające się urodziny córki!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...