piątek, 8 maja 2015

Najlepszy przepis na sos winegret

Mój ukochany sos, do wszystkiego! Mowa oczywiście o sosie winegret (błagam, nie winegre...!). Robię zawsze na zapas w słoiku. Stoi sobie potem grzecznie w lodówce i sukcesywnie znika.

Podstawą sosu jest olej i ocet winny bądź sok z cytryny. U mnie najczęściej jest to ocet balsamiczny i oliwa z oliwek.


Na mój ulubiony smak składa się jeszcze kilka składników. Ząbek czosnku, musztarda oraz przyprawy. Najchętniej dodaję musztardę słodką albo bawarską, a jeśli takiej nie mam pod ręką, to musztardę Dijon i odrobinę cukru. Może być też francuska gruboziarnista. Ten cukier jest bardzo ważny, wydobywa całą głębię smaku! Poza tym przyprawy: sól i pieprz, mogą być też dowolne zioła.




Wszystkie składniki umieszczamy w słoiku, zakręcamy szczelnie i energicznie potrząsamy do otrzymania jednolitej emulsji. 


Nie znam lepszego i bardziej uniwersalnego sosu... A tutaj podstawowa wersja, nieodzowna przy każdym francuskim obiedzie, czyli sałata masłowa (z lodową to już nie to samo) skropiona sosem winegret. Mmmmm, to lubię... Suis-je bonne à marier? Chyba tak bo nie wypadł mi żaden listek :)


No dobra, już wyjaśniam :) We Francji jest takie powiedzenie, że jak przy mieszaniu sałaty nie nic nie wypadnie z miski, to można wychodzić za mąż/żenić się.

Oczywiście wariacji jest mnóstwo, można dodawać przeróżne składniki, niemniej bazą pozostają ocet i oliwa. Podaję przepis na moją odmianę sosu. Potrzebujemy:

3 części oliwy (u mnie około pół szklanki)
1 część octu balsamicznego
1 ząbek zmiażdżonego czosnku
1 łyżka słodkiej musztardy
sól i pieprz do smaku, ew. zioła prowansalskie

Wstrząsamy w zakręconym słoiku do połączenia wszystkich składników. Możemy uzupełniać o wybrane składniki, aby uzyskać ten wymarzony smak, np. dodać więcej musztardy, gdy sos jest mało wyrazisty, albo oliwy, gdy zbyt kwaśny. Et voilà, cała filozofia!

Smacznego!
Magda

9 komentarzy:

  1. Podpisuję się obiema łapkami pod tym sosem. Również go robię i cała moja rodzina go uwielbia. Zawsze w lodówce stoi słoik tego balsamu :)) Jedynie zamiast cukru daję miód i czasami robię bez czosnku . Spróbuj kiedyś tej podmianki, może i Wam zasmakuje w tej wersji :))
    Pozdrawiam cieplutko , Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, miód też daję, ale jak nie mam płynnego to daję cukier. Ten stały się za długo rozpuszcza. Też czasem bez czosnku robię, ale zdecydowanie wolę z!

      Usuń
  2. Potwierdzam- ja również nie wyobrażam sobie kuchni bez tego sosu. Jedynie nieraz dodaje odrobinę soku jablkowego, minimalnie, ale zmienia delikatnie smak....
    Polecam spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a tego patentu nie znam! Muszę spróbować.

      Usuń
    2. Szyje.Tworze
      Miałem przyjemność spróbować sosu z zredukowanym sokiem jabłkowym...masz pomysł jak go zrobic?
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I wpadniesz jak reszta :) Ale to zdrowy nałóg.

      Usuń
  4. zapisuję w zakładce do wypróbowania, dzięki za ten przepis! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie! Na pewno Ci posmakuje :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...