piątek, 19 sierpnia 2011

M jak Maja

7 sierpnia nasza córeczka skończyła pierwszy rok życia. To naprawdę niezwykły czas dla rodzica (dla dziecka pewnie też). Obserwowanie rozwoju takiej małej istotki jest fascynującą sprawą, tym bardziej, że w tym czasie postępy są błyskawiczne. Wciąż nie mogę się nadziwić, że jeszcze rok temu jej nie było, a teraz wszędzie pełno tego małego ludzika! Życie bez niej byłoby zdecydowanie smutniejsze, choć z drugiej strony trzeba przyznać, że dziatek mienie jest ciężką harówką:D


Tę prześliczną literkę m w dolnym lewym rogu dostałam od koleżanki - przywiozła ją z samego Nowego Jorku:) Jestem nią zachwycona. Chciałabym sama umieć wydziergać coś takiego, ale sobie odpuszczę:) Może w kolejnym wcieleniu.

I jeszcze pochwalę się, jaki ładny prezent dostałam od mojej przyjaciółki - tym razem z Francji (hohoho, ale światowo się zrobiło:). Jest to wieszak na klucze, ale ja znalazłam dla niego inne zastosowanie: jako stojak na kolczyki. Dla mnie idealny! Myślę, że nawet lepiej sprawdza się w nowej roli.


Chciałabym też serdecznie pozdrowić wszystkich "zaglądaczy", zwłaszcza nowych obserwatorów mojego bloga. Bardzo mi miło, że zechcieliście się u mnie zatrzymać!

Uściski,
Magda

niedziela, 14 sierpnia 2011

Spojrzenie z przeszłości

Co ja mam, co ja mam!
Wspaniałą, cudowną, niepowtarzalną pamiątkę!
Wisiała u mojej babci na ścianie przy piecu, na słomce (kiedyś tak się obrazy wieszało, albo pocztówki, suche kwiaty, i co tam jeszcze się chciało...). Zawsze lubiłam na nią patrzeć. Gdy babcia umarła, jej dom przeszedł gruntowny remont, a pamiątkę wessało. Nawet się czasem zastanawiałam, co się z nią stało. I okazało się, że niedawno kuzynka znalazła ją za piecem! I mi ją oddała:) Ależ się ucieszyłam! Oto ona:


Jest to malunek (rysunek?) sporządzony na podstawie dwóch zdjęć (wiem to od mojej mamy). Nie wiem dokładnie co to jest za technika, może ktoś z was będzie wiedział? Brudzi przy dotyku, jakby narysowano postaci węglem. Przedstawia prababcię Michalinę, babcię Weronikę (tę od słomki i pieca), dziadka Franciszka, moją mamusię po lewej i ciocię Halę. Bardzo mnie wzrusza ten wizerunek... Ale ja w ogóle mam słabość do przedmiotów naznaczonych czasem... Dla mnie jest to wyjątkowa rzecz, bo to moja najbliższa rodzina, unikatowa pamiątka. Tak się cieszę, że się znalazła! Wkrótce zajmie godne miejsce w galerii zdjęć rodzinnych.

M
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...