piątek, 24 kwietnia 2015

Parę nowych nabytków

Przybyło mi parę nowych rzeczy. I nawet je obfotografowałam!


W końcu mam washi tape! Na razie się cieszę, że ją mam, planów szczególnych brak :)



Mam odpał na sznurki i tasiemki... Nic za to nie mogę. Sznureczki już mi się przydały do girlandek z imionami dzieci, a tasiemka do sesji. Ale nawet jak by mi się nie przydały, to są tak piękne, że po prostu miło jest je mieć! Patent z nawijaniem na klamerki retro zgapiłam od Izy z colores des mi alma. Polecam, zajrzyjcie koniecznie!


Papierowe słomki... Mam nadzieję, że jeszcze nie raz znajdą się na moich zdjęciach. Idzie lato, drinki, koktajle, te sprawy :)



Miki wybrał króliczka, a Maja muchomorka. Myślałam, że będzie na odwrót. To lampki, które świecą ładnym, łagodnym światłem, zmieniając kolor. W sam raz na gorszą noc, gdy ciemność nie sprzyja zasypianiu, a wręcz odwrotnie...



Wszystkie cudeńka (oprócz klamerek, słoja, sówki i tasiemki w motyle) kupiłam w sklepie Tiger. Powiem szczerze, że wyniosłabym jeszcze sporo innych rzeczy, ale rozsądek zwyciężył... Często musicie walczyć ze sobą?

Uściski!
Magda

PS. To nie jest post sponsorowany. A szkoda :)


14 komentarzy:

  1. Świetne zdobycze! Oj często muszę walczyć ze sobą, ale na szczęście Tigera i podobnych sklepów w moim miasteczku nie ma... może jednak na nieszczęście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak wolę mieć je w zasięgu... :) Tzn. u mnie w mieście ich nie ma, ale nie mam do nich daleko.

      Usuń
  2. Washi tape to najnowsze marzenie mojej starszej córki. Fajna sprawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem "uzależniona" od sznurków wszelakiego rodzaju, ale zawsze znajdzie się dla nich jakieś zastosowanie:) urocze nabytki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki... Ja nawet tasiemek od kwiatów nie wyrzucam... Ale muszę też przyznać, że znajduję zastosowanie co i rusz :)

      Usuń
  4. Ja walcze zawsze gdy wchodzę do sklepu z dodatkami do domu, akcesoriami itp oj najlepiej gdybym nie brała ze sobą portfela ;) chociaż takie zakupy okropnie cieszą, bardziej niż nowe ubranie :) więc jak tu można choć czasem sobie na coś nie pozwolić;)
    Taśmę też ostatnio kupiłam, pomysł jest ale brak czasu na realizacje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę zdecydowanie kupić coś do domu, niż ciuch. Zakupy ciuchowe robię w ostateczności albo z przypadku :)

      Usuń
  5. Upolowałaś prawdziwe cudeńka :) Jestem pewna, że w niejednym projekcie wezmą udział :))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, nie musiałam polować, same mi się w łapska pchały :) Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz! Uściski! M

      Usuń
  6. często walczę ze sobą:) też mam świra na to wszystko:P

    OdpowiedzUsuń
  7. super Ci wyszły te słomki, wspaniały na imprezę szczególnie dziecięcą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robiłam ich, kupiłam :) Chyba, że mówisz o zdjęciu. Planuję wykorzystać je na urodzinach Mai.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...