Chyba oficjalnie mogę stwierdzić, że mam fisia na punkcie małych nóżek i rączek. Są po prostu do schrupania. Kiedyś, jak miałam 13 lat i byłam w USA, a u nas była jeszcze komuna (co prawda ostatni rok:) i nie przywiązywało się takiej wagi do pamiątek i rękodzieła jak dziś, to zobaczyłam u znajomej pani odcisk nóżki jej synka. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłam, że jeżeli kiedyś będę miała dziecko, to na pewno coś takiego zrobię. W tak zwanym międzyczasie w Polsce wiele się zmieniło i ludzie zaczęli także próbować uchwycić chwilę na większą skalę (bo muszę wam powiedzieć, że Amerykanie to mają kompletny odjazd na punkcie suwenirów wszelkiej maści!). W Smyku i paru innych sklepach można już dziś kupić zestaw do zrobienia odcisku kończyn pociechy:) Ale kosztują moim skromnym zdaniem jakąś koszmarną kasę! Stwierdziłam, że sama sobie dam radę. Mąż rozrobił poremontową resztkę cekolu, który przełożyliśmy do plastykowych denek od pudełka-tuby. Posmarowaliśmy stópkę i rączkę wazeliną, żeby się mniej kleiło i po kilku próbach udało się!
Zamierzam jeszcze oprawić je w ozdobne okrągłe ramki, jeszcze nie wiem czy złote, srebrne, a może białe? Na razie stoją na półce nad kominkiem.
Czas leci tak szybko... Czasem mam takie myśli, że chciałabym zatrzymać każdą chwilę, ale to jest niemożliwe... Dlatego, mimo że czasem jestem zmęczona etatem mamy w ciągu dnia i pracowaniem gdy mała zaśnie, to cieszę się, że mogę być z Mają na co dzień. Przecież te chwile nigdy już nie wrócą, dzieci rosną tak szybko!
Wiosenne uściski!
M
to prawda, pamiątki to cudowna rzecz...ja chowam do wielkiego pudła drobiazgi male i duże , dzieciaczki rosną, a ja wracam czasem do pierwszej sukienusi, pierwszych bucików...Cudny pomysł z odciskami raczek i stópek!
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka! My z kolei odcisnęliśmy rączkę i stópkę Tymcia w farbie i na papierze, po czym wkleiliśmy do albumu i naszym Trollu. I też mamy pierwszego bodziaka, pierwszy smoczek i takie tam... Strasznie wzruszająca sprawa, bo dzieciaki tak szybko rosną. Dopiero co przyniosłyśmy je ze szpitala, kruche i niekumate, a tu takie już rozrabiaki z nich :) Pozdrawiam serdecznie i ucałowania dla malutkiej!
OdpowiedzUsuńNaprawde bardzo fajna pamiatka:) nie umiem sie doczekac kiedy bede mogla odcisnac taka malutke stopke i raczke:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi odciskami!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Pamiątki to wspaniała rzecz.Świetny miałaś pomysł!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
J:O)
To prawda, że czas z dziećmi płynie szybko :)
OdpowiedzUsuńJa odciskałam stópki smarując je make-upem. Każdy pomysł uwiecznienia tych maleńkich nóżek czy rączek jest świetny. I jak chętnie się do tego wraca (mam nawet schowany kosmyk włosków z pierwszego strzyżenia mojej córuni :))))
Ściskam :)
Jak to miło, że do mnie zaglądacie.
OdpowiedzUsuńFarbką i make-upem też odciskałam rączki i nóżki. Kosmyk włosów też na pewno zachowam, dzięki za pomysł, i pewnie wiele innych pamiątek... I będzie skrzynia skarbów Majeczki:)
super pomysł:) warto utrwalać takie rzeczy dla przyszłości:)
OdpowiedzUsuńMoja Kosia też mam takie pamiątki!!!!zrobiłam jej takie odciski jak miała 3mies I wiszą na honorowym miejscu...Twoje są super:)
OdpowiedzUsuńpiękna pamiąteczka:)
OdpowiedzUsuńKochana, zapraszam na candy do mnie - może znajdziesz coś interesującego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taki pomysł tak samo jak gipsowy odlew brzuszka.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńYasminella, rozumiem, że mówisz o odlewie brzuszka ciążowego?
lubię takie pamiątki :)
OdpowiedzUsuń